Praca twórcza to nie taki prosty orzech do zgryzienia. Chcąc troszkę Wam przybliżyć mój najnowszy projekt plakatu, oczywiście muszę opowiedzieć o całym procesie powstawania. Przed Wami krótki wstęp:
Plakat Kiss Kiss – od czego się zaczęło?
W roku 2020 powstała moja pierwsza limitowana seria plakatów miłosnych, nazywana Miłosną Kolekcją. Bardzo Wam się spodobała ta forma wyrażania uczuć i Miłosna kolekcja zniknęła z moich półek szybciutko. Printy drukowane metodą sitodruku, kupowane były zarówno na prezenty dla bliskich osób, ale także jako prezent dla samej/ samego siebie. Dostawałam potem zdjęcia od Was z Waszych salonów i sypialni, w których ściany zdobiły czułe i pełne miłości printy.
Chciałam aby cała seria była delikatna, oszczędna w linii i w sposób harmonijny pokazywała spokój bijący z dojrzałej wspierającej miłości. Prace na pierwszy rzut oka nie pokazują odbiorcom w sposób bezpośredni, co jest na nich namalowane. Sylwetki łączą się i przeplatają tak, aby każdy mógł zobaczyć w nich pewną cząstkę swojej relacji. Nieoczywiste podejście do tematu sprawia też, że printy pasują naprawdę do każdego wnętrza. Możemy je powiesić w intymnej przestrzeni takiej jak sypialnia, jednocześnie doskonale sprawdzą się też w dostępnym dla gości przedpokoju czy salonie.
Sukces i co dalej?
Sukces Miłosnej Kolekcji sprawił, że zapragnęłam stworzyć na tegoroczne Walentynki coś podobnego. Tym razem chciałam postawić na większą swobodę i dynamikę. “Kiss, Kiss” w swoim niedopowiedzeniu używa swobodnych linii i energicznych pociągnięć pędzla. Zrezygnowałam z edycji limitowanej i wybrałam mniejszy format, aby dodać większej swobody podczas podejmowania decyzji o zakupie. Mniejszy format, podobny do znanego A4, naprawdę zmieści się na każdej ścianie albo będzie idealny do postawienia na sypialnianej komodzie.
Tym razem opowiadam o namiętności, energii między dwoma osobami. Pokazuję moment pocałunku od strony osób, które biorą udział w tym akcie. Kojarzycie to? Drżenie ciała, spięcie mięśni, szybkie energiczne ruch, żeby dostać i dać jak najwięcej…
Praca dalej utrzymuje niedopowiedziany klimat. Zachęca odbiorcę aby znalazł w niej dwie sylwetki i bawił się wzrokiem podążając za liniami.
Wkrótce opowiem Wam o inspiracjach oraz samym procesie malowania.